Przejdź do głównej zawartości

Olejowanie twarzy cz. I - Recepta na młodość i problemy skórne?

Hej dziewczyny!

Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o olejowaniu twarzy. Wiem, że brzmi to troszkę dziwnie... Sama byłam pełna obaw. Bałam się, że olejki mogą zapychać oraz przetłuszczać buzię. Teraz śmieję się z moich obaw, ponieważ nic takiego się nie zdarzyło.:) Olejowanie włosów początkowo też wywoływało wiele kontrowersji i obaw, iż włosy będą tłuste i obciążone. Dzisiaj wiemy, że to mity, a olejki są jedną z najlepszych odżywek do włosów. Kiedyś przeglądając składy olejków pomyślałam sobie "dlaczego nie spróbować ze skórą twarzy?". To ona jest naszą wizytówką i potrzebuje odpowiedniej pielęgnacji. Olejki posiadają wielką moc, a ich zbawienne działanie jest znane od starożytności.


MOJA PRZYGODA Z OLEJOWANIEM
Około 3-4 miesięcy temu w mojej pielęgnacji twarzy nastąpiła rewolucja. Rewolucja, która przyniosła ogromne zmiany na lepsze!


Moja buzia jest wspaniale nawilżona, a w dotyku jest gładka jak aksamit. O trądziku praktycznie zapomniałam. Ze sporej ilości pryszczy jakie pojawiały się na mojej twarzy została niewielka ilość "nieprzyjaciół", którzy pojawiają się od czasu do czasu o bardzo szybko znikają. Moja trądzikowa cera była dość "zaogniona" i zaczerwieniona. Teraz jej koloryt prezentuje się bardzo zdrowo i naturalnie. Zaczerwienienia i pozostałości po pryszczach goją się zdecydowanie szybciej. 
Żaden krem nie dawał mi takiego efektu nawilżenia! Olejki działają nawet lepiej niż produkty z mocznikiem i słynny Dermogal! :) Myślę, że o wspaniałym działaniu olejków wie każda z nas. Jednak wiem, że dużo dziewczyn uważa, że dobry olejek do pielęgnacji twarzy oznacza dość wysoką cenę. Wcale nie musi tak być dostępnych jest bardzo dużo olejków o różnych pochodzeniu oraz działaniu. Możemy znaleźć produkty droższe i tańsze.
Ja zdecydowałam się na olej z nasion bawełny z Alepp. Produkt kosztował 14 zł. Świetnie nadaje się do olejowania buzi, ponieważ nie ma drażniącego zapachu i nie spływa z buzi po zaaplikowaniu. 
Alepp oferuje wiele różnych olejków i mydełek do oczyszczania twarzy. Ich produkty są naturalne i nie zawierają konserwantów. Zapraszam Was na ich stronę, gdzie możecie przejrzeć ich produkty, mają też sklep online. ALEPP



Bardzo lubię eksperymentować i często mieszam różne produkty ze sobą w celu uzyskania serum lub maseczki. 
Spróbowałam nakładać olejek Babydream dla mam na twarz. Jego skład jest bardzo przyjemny, dlatego wiedziałam, że nie zrobię sobie krzywdy. Nie tylko nie zrobiłam sobie krzywdy, ale dałam mojej twarzy niesamowity  prezent! Moja buzia pokochała ten produkt. :) Buzia jest jeszcze gładsza i lepiej nawilżona niż po użyciu produktu z Alepp. Olejek  z Rossmanna bardzo ładnie pachnie, dlatego przyjemnie się go nakłada na twarz. 


Jak wiadomo olejki wspaniale działają na nasze włosy. Zauważyłam, że odkąd nakładam olejki na buzie moje rzęsy i brwi wyglądają o wiele lepiej.

Chętnie przetestuję inne olejki. Wiem, że w najbliższym czasie nie zrezygnuję z aplikacji olejków na buzię, ponieważ jest to absolutny przełom w mojej pielęgnacji.

Olejki odżywiają i nawilżają najgłębsze partie skóry. Nie dają pozornego nawilżenia jak w przypadku wielu produktów. Jak wiadomo nawilżona i odżywiona skóra to gwarancja odsunięcia w czasie momentu pojawienia się zmarszczek.

Zachęcam Was do wypróbowania tej metody. Ja wiem, że nigdy nie zrezygnuję z nawilżania buzi olejkami. :)

Niedługo przygotuję dla Was kolejny post na temat olejowania twarzy. Chcę zawrzeć w nim informacje na temat aplikacji, zmywania olejków oraz tego jakich olejków lepiej nie nakładać na buzię. Możecie pomóc mi stworzyć ten post. Jeśli macie jakieś pytania odnoście pielęgnacji twarzy olejkami zamieście je w komentarzach. Jeśli jakieś się pojawią to odpowiedzi na nie zamieszczę w drugim poście na ten temat. Napiszcie co sądzicie o takiej metodzie nawilżania twarzy lub przedstawcie Wasze doświadczenia  z olejowaniem twarzy jeśli również tego próbowałyście. Najciekawsze wypowiedzi zacytuję obok odpowiedzi na pytania. Myślę, że to pozwoli mi stworzyć dokładniejszą charakterystykę pielęgnacji twarzy przy pomocy olejków.

Pozdrawiam. :)  

Komentarze

  1. Brzmi bardzo ciekawie :) Może przetestuję, ale trochę się boję, bo z natury mam tendencję do świecenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się tego obawiałam, ale teraz już wiem, że moje obawy były bez sensu. W moim przypadku efekt jest wręcz odwrotny! Gruczoły uspokoiły się i problem świecenia stał się dużo mnie uciążliwy. :)

      Usuń
  2. Ja zostanę przy olejowaniu włosów. Moja skóra ma duże problemy z wchłanianiem olejów i bardzo często mnie zapychały :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy ten olej z nasion bawełny. Z chęcią bym przetestowała. Masz racje od olejków nie wolno uciekać. Każda z nas powinna w swojej kosmetyczce posiadać choć by jeden. Również jestem za olejowaniem włosów jak i twarzy. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście obserwuję i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam i mam nadzieje, że się doczekam, postu a aplikacji :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam i mam nadzieje, że sie doczekam, postu o aplikacji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście:) W ciągu paru najbliższych dni ten post pojawi się na moim blogu :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania! Cenię sobie każdą opinie. Przyjmę zarówno komplement jak i konstruktywną krytykę. :)
Jeśli masz jakieś pytanie, śmiało pytaj, z pewnością postaram się rozwiać Twoje wątpliwości.
Jeśli nie chcesz zadawać swojego pytania publicznie możesz napisać na e-mail ilovestrawberries1107@gmail.com :)

Popularne posty z tego bloga

Dziewczyny kochają torebki.

Każda z nas jest inna i ma inne słabości. Jednak są takie pokusy, które łączę wiele z nas. Chyba każda z nas zna lub sama jest przykładem kobiety, która nie potrafi przejść obojętnie obok wystawy sklepowej, na której przedstawione są buty lub torebki. Dla sporej części naszego społeczeństwa buty lub torebka są najważniejszym elementem stroju do którego dobiera resztę. Sama bardzo lubię te części garderoby, ale dzisiaj chcę się skupić jedynie na torebkach. Dla mnie torebka powinna spełniać dwa warunki. Po pierwsze musi mi się podobać. Po drugie musi mieścić wszystkie moje rzeczy. Niestety często mam skłonność do zabierania ze sobą wielu niepotrzebnych rzeczy. Jak to uzasadniam? Mówię sama do siebie "bo może się przyda". Wiem pora to ograniczyć. Póki co w mojej szafie zagościły dwie nowe torebki. Obie pochodzą z mojego ulubionego sklepu MOHITO. :) Pierwsza to mój prezent urodzinowy. Piękna, klasyczna i pojemna. Jest torba typu shopper. Jednak moim zdaniem jest ono o wiele

Łakocie kosmetyczne za grosze I

Hej dziewczyny,  Niedawno obiecałam Wam serię "Łakocie kosmetyczne za grosze". Dzisiaj pora na pierwszą odsłonę tego projektu. Na wstępie chcę, krótko przedstawić tą inicjatywę. We wpisach dotyczących tej serii będę prezentowała kosmetyki, które mnie zachwyciły, a ich cena nie przekracza 10 zł.:) Mam nadzieję, że wypatrzycie tutaj coś dla siebie. :) Na pierwszy ogień idą kredki z Golden Rose seria Emily Waterproof  Eyeliner. Zakochałam się w tych kredkach, ponieważ są bardzo miękkie, a ich aplikacja jest wyjątkowo łatwa i przyjemna. Podczas robienia kresek nie odczuwam charakterystycznego dla wielu kredek "drapania". Nadają zarówno do powiek jak i do linii wodnej. Są bardzo dobrze napigmentowane. Jedno pociągnięcie wystarczy, żeby stworzyć ładną i równą kreskę. Są to jedne z nielicznych kredek, po których użyciu moje oczy nie robią się czerwone, nie swędzą, nie pieką i nie łzawią.  Nie do końca rozumiem słowo waterproof w nazwie. Nie rozmazują się na de

Wakacje chylą się ku końcowi...

Tego roczne wakacje zapamiętam jako słoneczne i radosne, ale przede wszystkim upragnione i wyczekane. Myśląc o tym jaka byłam dwa miesiące temu mam przed oczyma zmęczoną, marzącą o chwili dla siebie studentkę. Czy udało mi się odpocząć? Tak udało. Czy udało mi się wrócić do swoich pasji, nadrobić zaległości i zrealizować swoje pomysły? Niestety nie w takim stopniu jakbym chciała. Tymczasem nadchodzi wrzesień i poprawka na uczelni, a zaraz za nim kroczy październik z szeregiem czekających na mnie obowiązków. Tak więc powoli żegnam swoje upragnione i wyczekane wakacje. Pozostaną mi wspomnienia. Piękne wspomnienia. Mój pierwszy "dorosły"wyjazd, zachody Słońca w ukochanym ogrodzie, spacery z czworonożnym przyjacielem, godziny spędzone nad ulubionymi książkami, czas spędzony w basenie i wylegiwaniu się na Słońcu, tygodnie spędzone na robieniu tego na co mam ochotę. Myślę że dopiero w wieku 21 lat tak naprawdę doceniłam czas wakacji. Oczywiście jako dzieciak czekałam na nie z utęs