Przejdź do głównej zawartości

Yves Rocher - Żel do mycia twarzy z wyciągiem z rumianku/ Mój zamiennik kremu do mycia buzi z Alterry

Hej dziewczyny,
Byłam ogromną fanką popularnego w kosmetycznym świecie kremu do mycia buzi z Alterry, który świetnie współpracował z moją trądzikową, skłonną do podrażnień i przesuszania cery. Kiedy go wycofano byłam zdezorientowana. Stałam przed półką w drogerii i zastanawiałam się "co kupić", gdy nagle przypomniałam sobie o produkcie, który miałam okazję kiedyś testować.
Żel do mycia twarzy z ekstraktem z rumianku z firmy Yves Rocher!
Moja znajoma jest jego ogromną fanką, dlatego zawsze, gdy spędzałam u niej wakacje mogłam go testować. Pamiętałam, że za każdym razem kiedy go używałam trądzik stawał się mniej dokuczliwy, a twarz o wiele mniej "zaogniona". Przy najbliższej okazji wybrałam się do sklepu YR i zakupiłam ten produkt.
Od tamtej pory jesteśmy nie rozłączni. Używam go od ok pół roku bez przerwy i jestem bardzo zadowolona! Myślę, że jest to wspaniały zamiennik kremu z Alterry, ośmielę się nawet powiedzieć, że jest ciut lepszy, mimo iż jego skład nie powala na kolana. :)



OBIETNICE PRODUCENTA:

MOJA OPINIA:
Wspaniale radzi sobie ze zmywaniem mojego podstawowego makijażu. Kiedy mam na sobie tylko tusz do rzęs, podkład, róż i puder nie muszę używać żadnego innego produktu, ponieważ ten żel wszystko dokładnie oczyszcza. Z cieniami też radzi sobie całkiem dobrze, ale ja przyzwyczaiłam się do płynów micelarnych. 
Koi podrażnienia i uspokaja moją buzie kiedy ta ma "humory". Nie podrażnia moich oczu, ale wiem, że niektóre dziewczyny miały z tym problem. Żel nadaje się do każdego rodzaju cery. Jest to produkt bardzo wydajny, ale podobnie jak w przypadku kremu z Alterry trzeba nauczyć się go używać. Ma dość lejącą konsystencje, ale nie przelewa się przez palce. Niestety bardzo łatwo wylać za dużo produktu, ponieważ dziurka jest naprawdę spora. Bardzo łatwo się rozprowadza, ilość podobna do ziarna kawy jest odpowiednia, aby umyć twarz i szyję. Od początku stycznia zużyłam jedno opakowanie i jestem na połowie drugiego. Używam go rano i wieczorem. Produkt nie pieni się. W kontakcie z wodą powstaje przezroczysta ciecz, którą masujemy naszą twarz. Rumiankowy zapach jest bardzo przyjemny i delikatny. Po użyciu tego produktu buzia nie jest ściągnięta, nie piecze, nie wysusza.  Żel nie pozostawia tłustego filmu.

Standardowa cena tego produktu to 19,90 zł, ale praktycznie przez cały czas jest na promocji za ok 13 zł. Z kartą do YR płacimy za niego ok 10 zł. :) 

SKŁAD:

KONSYSTENCJA:



Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym, że produkt z dość nieciekawym składem może być, aż tak delikatny! Jednak myślę, że nadal będę szukać czegoś bardziej naturalnego.

Jeśli, któraś z Was nadal poszukuje żelu idealnego, albo podobnie jak ja kochała krem do mycia buzi z Alterry polecam przetestowanie tego produktu. :)

Może go znacie? Jeśli tak to jestem ciekawa jaka jest Wasza opinia na jego temat. :)

Pozdrawiam. :)




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Łakocie kosmetyczne za grosze I

Hej dziewczyny,  Niedawno obiecałam Wam serię "Łakocie kosmetyczne za grosze". Dzisiaj pora na pierwszą odsłonę tego projektu. Na wstępie chcę, krótko przedstawić tą inicjatywę. We wpisach dotyczących tej serii będę prezentowała kosmetyki, które mnie zachwyciły, a ich cena nie przekracza 10 zł.:) Mam nadzieję, że wypatrzycie tutaj coś dla siebie. :) Na pierwszy ogień idą kredki z Golden Rose seria Emily Waterproof  Eyeliner. Zakochałam się w tych kredkach, ponieważ są bardzo miękkie, a ich aplikacja jest wyjątkowo łatwa i przyjemna. Podczas robienia kresek nie odczuwam charakterystycznego dla wielu kredek "drapania". Nadają zarówno do powiek jak i do linii wodnej. Są bardzo dobrze napigmentowane. Jedno pociągnięcie wystarczy, żeby stworzyć ładną i równą kreskę. Są to jedne z nielicznych kredek, po których użyciu moje oczy nie robią się czerwone, nie swędzą, nie pieką i nie łzawią.  Nie do końca rozumiem słowo waterproof w nazwie. Nie rozmazują się na de

Dziewczyny kochają torebki.

Każda z nas jest inna i ma inne słabości. Jednak są takie pokusy, które łączę wiele z nas. Chyba każda z nas zna lub sama jest przykładem kobiety, która nie potrafi przejść obojętnie obok wystawy sklepowej, na której przedstawione są buty lub torebki. Dla sporej części naszego społeczeństwa buty lub torebka są najważniejszym elementem stroju do którego dobiera resztę. Sama bardzo lubię te części garderoby, ale dzisiaj chcę się skupić jedynie na torebkach. Dla mnie torebka powinna spełniać dwa warunki. Po pierwsze musi mi się podobać. Po drugie musi mieścić wszystkie moje rzeczy. Niestety często mam skłonność do zabierania ze sobą wielu niepotrzebnych rzeczy. Jak to uzasadniam? Mówię sama do siebie "bo może się przyda". Wiem pora to ograniczyć. Póki co w mojej szafie zagościły dwie nowe torebki. Obie pochodzą z mojego ulubionego sklepu MOHITO. :) Pierwsza to mój prezent urodzinowy. Piękna, klasyczna i pojemna. Jest torba typu shopper. Jednak moim zdaniem jest ono o wiele

Kocham fotografować - Efekty współpracy z Natalią. :)